Lotniskowe triki

Zespół naszej szkoły English Break to lektorzy z całego świata. Zapytałyśmy ich, jakie triki im się sprawdzają podczas podróży samolotami 🙂 Łapcie kilka ich porad!

Lotnisko: 5 sprytnych trików podróżnych od naszych lektorów

Zespołowo kochamy latać! Okazuje się, że nie ma wśród nas ani jednej osoby, która nie lubi takiej formy podróży. Ale o ile wszyscy zgodnie oceniamy, że sam lot jest fajny, o tyle już część z nas lotnisk jako takich nie lubi. Lotniska to miejsca o bardzo specyficznej energii: Lauren uwielbia ich klimat niezależnie, czy są to Stany Zjednoczone Ameryki (skąd pochodzi), czy Polska (w której obecnie mieszka).  Ale już Karolina nie śpi pół nocy przed wyprawą na myśl o długich kolejkach do kontroli bezpieczeństwa, opóźnieniach etc. Niezależnie od tego, po której stronie tej barykady jesteście, mamy dla Was kilka sprytnych trików, które może wykorzystacie podczas swoich podróży! Poniżej pięć autentycznych porad od naszego Zespołu z życia wziętych, które przetestowaliśmy osobiście.

Agnieszka: Zrób zdjęcie swojej walizki przed odprawą i przyczep do niej jakąś charakterystyczną zawieszkę. Najlepiej taką, na której możesz napisać swoje imię.

Może się wydawać, że brzmi banalnie. Ale ten prosty trik potrafi oszczędzić Wam masy stresu, jeśli Wasz bagaż zaginie, zostanie uszkodzony lub… po prostu się pomyli. Historia z życia: Leciałam do Grecji. Walizka zaginęła. Podczas zgłoszenia reklamacji poproszono mnie o szczegóły: jaki kolor, rozmiar, marka, oznaczenia. Dodatkowo, w stresie oczywiście zapomniałam, jak wyglądała moja walizka (pamiętałam tylko jej kolor i mniej więcej jej rozmiar). Na szczęście miałam dokładne zdjęcia w telefonie. Minę pracownika linii lotniczych można było określić tylko jednym słowem: ulga.

Dodatkowa rada: Zdjęcie pozwala nie tylko dokładnie opisać, co zaginęło, ale też ułatwia ewentualną reklamację w razie uszkodzeń. To także świetne zabezpieczenie, jeśli macie torbę dość pospolitą (na lotniskach niemalże wszystkie walizki i torby są podobne do siebie).

Omijaj tłumy – podróżuj poza szczytem

O ile możecie, unikajcie podróży w weekendy lub w tzw. godziny szczytu, czyli wczesny ranek i późne popołudnie w piątki i niedziele. Lotniska wtedy pękają w szwach.

Z naszych wspólnych doświadczeń wynika, że środek tygodnia, szczególnie wtorek i środa, to często najspokojniejsze dni: zarówno jeśli chodzi o ruch na terminalach, jak i ceny biletów lotniczych. Także mniej popularne godziny, np. loty po krajach europejskich, między 11:00 a 14:00, mogą być sprzymierzeńcem w unikaniu chaosu.

Nie chodzi tylko o komfort. Mniejszy tłum = mniejsze ryzyko opóźnień, zagubionych bagaży i frustracji. A jeśli jedziesz własnym autem i musisz je zostawić na parkingu na lotnisku lub po prostu kogoś odwozisz na lot, łatwiej o tańsze miejsce parkingowe. I jeszcze jedno: jeśli możesz, odpraw się online dzień wcześniej i przyjedź z lekkim wyprzedzeniem. Wybierając spokojny dzień i godzinę, robisz sobie przysługę.

Poproś o naklejkę „fragile”: nawet jeśli nie ma się co stłuc.

Nasir: to stary trik, który często wykorzystuję. Oznaczam swój bagaż jako „fragile” (delikatny). Co to daje? Obsługa lotniskowa często traktuje taką walizkę z większą ostrożnością, a co ważniejsze, jest duża szansa, że zostanie umieszczona w luku na końcu, przez co jako jedna z pierwszych pojawi się na taśmie bagażowej po przylocie.

To mały drobiazg, który może zaoszczędzić 20–30 minut oczekiwania przy karuzeli, zwłaszcza na dużych lotniskach. Oczywiście nie zawsze się to sprawdzi, ale jeśli masz do wyboru czekanie w tłumie lub szybki odbiór, może jednak warto zaryzykować.

Zaplanuj czas przyjazdu, ale nie panikuj

Szukając porad w internecie znajdziecie mnóstwo sprzecznych informacji. Jedni radzą przyjechać 3 godziny przed lotem, inni piszą, że 90 minut spokojnie wystarczy. TikTokowe „airport hacks” radzą wręcz, by pojawić się „just in time”. Naszym zdaniem prawda leży jak zwykle: gdzieś pośrodku.

Na loty krajowe w Europie często wystarczy być 1,5 godziny wcześniej, ale jeśli lecimy poza UE, mamy bagaż rejestrowany lub podróżujemy w sezonie, bezpieczniej będzie dodać do tego co najmniej 30 minut zapasu.

Zbyt wczesny przyjazd może sprawić, że spędzisz więcej czasu w strefie bezcłowej, w chaosie lotniska. Ale zbyt późny: to jednak stres, bieganie i… selfie spod zamkniętej bramki. 

Lauren: Każdy zna siebie najlepiej. Ja przed podróżą robię sobie kawę w domu, jadę na lotnisko wcześniej, na spokojnie tak, żeby nie panikować, jeśli po drodze trafi się jakiś korek na drodze lub np. taksówka nie przyjedzie. Uwielbiam obserwować ludzi na lotnisku, ale też mając za sobą już odprawę na spokojnie czekam na lot, nie ulegając panice innych podróżnych, którzy biegają między kolejkami do bramek.

Korzystaj z aplikacji i… technologii

Dominika: Nie musisz być fanem nowych technologii (jak ja), by skorzystać z ich zalet podczas podróży. Jednak zainstalowanie aplikacji linii lotniczej pozwala na bieżąco śledzić status lotu, zmiany gate’u, opóźnienia czy wiadomości od przewoźnika. Dzięki temu unikniecie stresu typu: „czemu nikt mi nie powiedział, że bramka się zmieniła?”

Jeśli macie bagaż rejestrowany, rozważcie zakup trackera, np. w formie popularnego lokalizatora Bluetooth. Działa on w prosty sposób: wkładasz go do walizki, a aplikacja pokazuje Ci, gdzie aktualnie znajduje się Twój bagaż. To świetne narzędzie, jeśli zależy Ci na spokoju ducha (albo jeśli miałeś kiedyś przygodę z zagubionym bagażem, jak Agnieszka).

Warto też znać swoje prawa jako podróżującego: wiele aplikacji podróżnych (np. te pomagające w dochodzeniu odszkodowania) mogą podpowiedzieć Ci, kiedy przysługuje Ci zwrot za opóźnienie lub anulowany lot. Nie musisz od razu wszystkiego reklamować! Ale dobrze wiedzieć, że nie jesteś bezbronny.

W zamian od razu otrzymasz:

A już niebawem podrzucimy Ci mini słowniczek podróżnika, który przyda się każdemu, kto choć raz zamówił „water without gas” i dostał… coś zupełnie innego 😅

Nie przegap – dołącz do naszej społeczności językowych podróżników! 🌍✈️